Techniki chirurgiczne zmieniają wymagania
Helmut Wild, odpowiedzialny za opracowywanie protez piersi w Amoena zdradza szczegóły tego, jak protezy piersi pomagają kobietom po mastektomii
Helmut Wild jest odpowiedzialny za opracowywanie protez piersi w firmie Amoena. W najnowszym wywiadzie tłumaczy, w jaki sposób potrzeby osób noszących protezy różnią się na całym świecie i dlaczego początkowo źle ocenił potencjał protez przylepnych.
Redaktor: Tworzy Pan i udoskonala protezy piersi od ponad 30 lat. Jak zmieniał się rynek na przestrzeni ostatnich dekad?
Hemult Wild: Rozwój kolejnych produktów jest powiązany przede wszystkim z potrzebami kobiet po operacji piersi – a potrzeby te w każdym państwie mogą być nieco inne. W Stanach Zjednoczonych kobiety zazwyczaj wolą lekkie protezy w myśl zasady „im lżej, tym lepiej”. Ale z kolei w Niemczech tego typu preferencje wykształciły się później. Z drugiej strony Hiszpanki i Włoszki zazwyczaj noszą protezy o standardowej wadze. Nawyki w poszczególnych krajach to nie wszystko, dochodzą też anatomiczne różnice w rozmiarze piersi.
Nie w każdym kraju koszty protez piersi są refundowane
Czy obecnie używa się jeszcze takich samych rodzajów protez, jak 30 lat temu?
Nie, głównie za sprawą opracowania nowych metod chirurgicznych. Przed laty, gdy techniki diagnozowania, operowania i dalszego leczenia nie były tak zaawansowane jak dziś, w piersiach dotkniętych nowotworem usuwano cały mięsień piersiowy większy oraz liczne węzły chłonne z okolic pachy.
Blizny po takich zabiegach były więc bardzo spore.
To prawda. Tak samo było z deficytem tkanki – był bardzo spory, przez co rozległe fragmenty piersi wymagały uzupełnienia protezami. Dziś częściej wykonuje się zabiegi oszczędzające piersi niż operacje mastektomii. To drastycznie zmienia wymagania dotyczące kształtu i rozmiarów protez – przynajmniej w krajach zaawansowanych w dziedzinie opieki medycznej, na przykład w Europie czy Ameryce Południowej.
W Rosji i Chinach wygląda to inaczej?
Dostępna opieka medyczna w tych krajach nie może równać się z tą oferowaną w Europie Środkowej. Pacjenci z nowotworami piersi w Rosji i Chinach często nie mają możliwości przystąpienia do radioterapii czy chemioterapii. W większości przypadków dotknięta chorobą pierś jest po prostu usuwana. Względy estetyczne nie są brane pod uwagę – liczy się tylko uratowanie życia.
A jak wygląda sprawa z pokrywaniem kosztów przez państwo?
Bardzo różnie. W rozwiniętych krajach na Zachodzie koszty protez są zazwyczaj pokrywane. W innych regionach kobiety zazwyczaj muszą zapłacić za nie z własnych środków. Protezy piersi są w takich krajach uznawane za produkty kosmetyczne, a nie medyczną konieczność. W wielu państwach afrykańskich tylko kobiety z zamożnych rodzin mogą pozwolić sobie na wyrównanie piersi. Z kolei w Azji nowotwór piersi na szczęście występuje stosunkowo rzadko. W Japonii jedna kobieta na 30 zostaje dotknięta nowotworem piersi, a dla porównania w USA jedna na osiem.
“Silikon w naturalny sposób dostosowuje się do ciała”
Na początku naszej rozmowy wspominał pan o różnych rozmiarach piersi. Czy stworzenie większych protez stanowi poważniejsze wyzwanie?
Proces produkcji wygląda tak samo. Trudność polega raczej na dopasowaniu protezy piersi do biustonosza. Dla miseczek A, B czy C nie jest to problemem. Ale w przypadku kobiet o większym biuście sprawa jest nieco bardziej złożona. Amoena posiada jednak w swojej ofercie skuteczne rozwiązania zarówno dla protez piersi, jak i biustonoszy. Nasi projektanci przykładają szczególną uwagę do osób z większym biustem podczas tworzenia produktów.
Widać, że doskonale orientuje się Pan w wymaganiach stawianych przez kobiety wobec protez piersi. Czy jednak zaskoczyła Pana kiedyś reakcja klientów na nowy produkt?
Gdy pod koniec lat 90. XX wieku opracowaliśmy protezy przylepne, spodziewaliśmy się sporego zapotrzebowania na taki produkt. W odróżnieniu od klasycznych protez, ten produkt został zaprojektowany tak, aby kobiety mogły go nosić bez konieczności zakładania biustonosza z kieszonkami; wystarczyło przyłożyć go bezpośrednio do skóry. Materiał zawarty w protezach Contact zapewniał idealne przyleganie do klatki piersiowej, symulując ruch naturalnej piersi.
To brzmi naprawdę obiecująco.
Też tak sądziliśmy. W teorii wszystko się sprawdziło. Wiele kobiet uważa protezy Contact za spore ułatwienie i z biegiem czasu nie chce już stosować innych produktów. Inne jednak niekoniecznie chciały korzystać z tego rozwiązania po operacji.
To znaczy?
Jeśli kobieta nosi protezę w biustonoszu, musi ją zakładać tylko raz, zazwyczaj rano. Do stosowania protezy przylepnej trzeba przykładać nieco więcej uwagi, jako że jest ona w bezpośrednim kontakcie ze skórą, co oznacza, że należy ją dokładnie wyczyścić po każdym zastosowaniu. Ta dodatkowa czynność sprawia, że niektóre kobiety nie chcą stosować protez Contact. Jednak te, które już się na to zdecydują, szybko się do tego przyzwyczajają i nawet promują korzystanie z takich protez. Czyszczenie protezy staje się po prostu częścią codziennej rutyny, tak jak prysznic czy mycie zębów.
Sophia de Oliveira Barata, technik ortopeda oraz artystka, projektuje protezy rąk i nóg, zdobione malowidłami z kwiatami czy kryształami. Czy coś takiego można zastosować w przypadku protez piersi?
Może w Stanach Zjednoczonych, jako że tam kobiety bardziej otwarcie podchodzą do operacji. Z zasady nie proponujemy kobietom po operacji żadnych takich dodatków. Choć kto wie, co pokaże przyszłość. Nigdy nie mówmy nigdy.